Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 40
Pokaż wszystkie komentarzeco za żałosna manipulacja. obstawiam że celowo zapomniałeś dodać że autor napisał "gdy jest już daleko od cywilizacji podkładam do pieca" a nie " widząc kobietę podkładam do pieca"...
OdpowiedzJaka manipulacja. Czytaj ze zrozumieniem. Wyraźnie jest napisane, że chwali mu się zwalnianie przed ludźmi, ale 99% endurowców ma w nosie innych użytkowników dróg. Autor napisał, że porusza się po drogach publicznych. Najpierw pisze, że jeździ zgodnie z zasadami dobrego zachowania, później, że podkłada do pieca. Niech jedzie wyszaleć się na zamkniętym torze, a nie drodze publicznej! Żeby wystartować w rajdzie samochodowym po szutrze, trzeba wpłacić grube wpisowe - z tego m.in. PZMot ma przywrócić drogę do stanu sprzed rajdu. A endurowiec ma wszystko w d... Kupił motor i myśli, że ma prawo zryć każdą drogę gruntową!
OdpowiedzA ty na prawde nie rozumiesz, ze nie ma zadnych zamknietych torów do enduro? Po prostu nie ma, a do lasów, nawet na lesne drogi, jest zakaz wjazdu. Generalnie jazda enduro w Polsce jest praktycznie zakazana. To tak samo jakbyś postawił na osiedlu ograniczenie prędkości do 5 km/h. Myślisz ze ktoś sie będzie do niego stosował?
OdpowiedzAle ja przecież o tym piszę - nie wystarczy kupić motor, żeby mieć dożywotnią przepustkę do lasu. Wydatek na sprzęt to dopiero początek. Sporty motorowe zawsze były drogie. Jeśli Cię nie stać, po co się w to pchasz? Dałem przykład rajdów samochodowych - można profesjonalnie je uprawiać za grube pieniądze, albo amatorsko - też za pieniądze, ale mniejsze. Nie można być pasożytem i bawić się kosztem innych. Jeżeli nie ma torów, co stoi na przeszkodzie, żeby coś zorganizować? Przecież tylu was jest, że powinniście dać radę. Potrzebna jest tylko inicjatywa i chęci do pracy. Myślę, że niejeden wójt czy sołtys pomógłby, mając w perspektywie rozwiązany problem z nielegalnym ujeżdżaniem w lesie. Tak - ale takie społeczne akcje to były za komuny - znane nam z krzywego zwierciadła wg Barei. A teraz czasy się zmieniły i to co powyżej napisałem to utopia...
OdpowiedzAle ja przecież o tym piszę - nie wystarczy kupić motor, żeby mieć dożywotnią przepustkę do lasu. Wydatek na sprzęt to dopiero początek. Sporty motorowe zawsze były drogie. Jeśli Cię nie stać, po co się w to pchasz? Dałem przykład rajdów samochodowych - można profesjonalnie je uprawiać za grube pieniądze, albo amatorsko - też za pieniądze, ale mniejsze. Nie można być pasożytem i bawić się kosztem innych. Jeżeli nie ma torów, co stoi na przeszkodzie, żeby coś zorganizować? Przecież tylu was jest, że powinniście dać radę. Potrzebna jest tylko inicjatywa i chęci do pracy. Myślę, że niejeden wójt czy sołtys pomógłby, mając w perspektywie rozwiązany problem z nielegalnym ujeżdżaniem w lesie. Tak - ale takie społeczne akcje to były za komuny - znane nam z krzywego zwierciadła wg Barei. A teraz czasy się zmieniły i to co powyżej napisałem to utopia...
Odpowiedz